czwartek, 7 maja 2015

Rozdział 2 Naruto i jego nowa banda

          Ohayo!!!

Wena mi dopisała!!! Jej wszyscy happy. Gdy wczoraj nie umiałam zasnąć bo byłam tak pod ekscytowana jutrzejszym pójściem do szkoły ( sama nawet nwm czemu xD ) Mam już nawet pomysł na Kagakuro!!!Szykuj się Shadow Vision :**** Okey Miłego czytania!!!



                     Rozdział 2

  Pożegnaliśmy się i poszliśmy w stronę naszych domów. Przez chwilę szliśmy w ciszy, ale nie trwało to zbyt długo:

-Jeśli chcesz to mogę ci pomóc z meblami- Zapytał Kiba i pogłaskał Akamaru,czworonogi tak się cieszył że aż zaczął szczekać.

-No spoko- Ucieszyłem się gdy zapytał mnie, tak jakoś od razu lepiej człowiekowi na sercu. 
Uśmiechnąłem się do niego najszczerszej jak potrafiłem, a on odwzajemnił uśmiech.
- 3...2...1...Start- Krzyknął i zaczął biec przez chwilę ogarniałem sytuacje ale później szybko go dogoniłem. Zaczęliśmy się śmiać bez powodu i do tego skakać. Jeśli ktoś na nas patrzył to musiał pomyśleć że cofamy się w rozwoju.
To chyba oczywiste że my nie możemy się jeszcze bardziej cofnąć xD.
Pod koniec naszych ,,zawodów” dobiegliśmy do dużego czerwonego domu.Usiedliśmy na murku, zdyszani łapaliśmy powietrze żeby oddychać.
Gdy wróciliśmy do normalnego stanu Kiba wstał:

-Pójdę zanieść Akamaru- Powiedział i zniknął za drzwiami.
Wyciągnąłem telefon żeby sprawdzić, która godzina.
Akurat wyrobiliśmy się w czasie bo dostałem wiadomość, że będą za 5 minut.Schowałem komórkę do kieszeni i czekałem, aż Kiba wróci.
-Już jestem- Wyskoczył z okna, słyszałem dobiegające krzyki z okna.
 Pomachał ręką żebym przyspieszył trochę tempa.
-A właściwie daleko jeszcze?- Zapytał trochę chyba już zmęczony.
-Już jesteśmy- Odpowiedziałem, wpisałem kod na domofonie,
 weszliśmy do środka. Na szczęście nie mieszkałem na drugim 
piętrze więc nie było tak źle.
Wyciągnąłem  klucz i przepuściłem gościa w drzwiach.
- This is my home- Powiedziałem ze sztucznym akcentem.
-Very good inglisch- Odpowiedział i ściągnął buty.
-Za chwilę powinny przyjechać meble- Poszedłem do kuchni powolnym krokiem, otworzyłem szafkę gdzie był mój prowiant z podróży.Kiba podszedł do mnie i oparł głowę o moją szyję. Popatrzył się na mnie wskazał na butelkę z wodą. Nalałem do kubków bo tylko to miałem. XD
Gdy usiedliśmy na krzesłach usłyszałem dzwonek. Pobiegłem w podskokach otworzyć drzwi. Okazało się że to ludzie od moich mebli:
-Dzień dobry, przepraszamy za opóźnienia możemy wnosić meble?-Wysoki mężczyzna, ubrany w niebieski kombinezon dziwnie się do mnie uśmiechał. 
Gdy chciałem od powiedzieć ,coś złapało mnie za brzuch:
-Ej nie zostawaj mnie samego- Kiba zaczął się do mnie przytulać, to było trochę dziwne no ale nie powiem że mi to przeszkadzało.
- Tak oczywiście proszę, Kiba co ci- Mężczyzna machnął ręką do swoich kumpli żeby wnieśli rzeczy. Już jego wyraz twarzy był inny, chyba coś go zasmuciło. No, cóż życie. W tym czasie gdy oni ,,urządzali” mi mieszkanie,my leżeliśmy z Kibą na kanapie. 
Czułem się trochę nie zręcznie gdy przechodzili obok 
nas i gapili się na nas jak na idiotów.
Kibie to chyba nie przeszkadzało boi zaczął całować moja dłoń.

Ostatni koleś z pudłem wszedł i położył to na ziemi:
- To już wszystko do widzenia- Ukłonił się wyszedł szybko zamykając drzwi.Popatrzyłem się jak zamykały się drzwi:
- Co ty tak wyskoczyłeś z tym przytulaniem?- Wstałem z kanapy i czekałem aż mi odpowie.
- No przecież ten koleś na ciebie leciał- Powiedział oburzony.
- On na mnie nie leciał- Tak jak by się przez chwilę zastanowić to może ma rację.- Nie widziałeś jakie maślane oczy robił do ciebie!!!- Krzyknął Kiba bo chyba się już zdenerwował.- Nie nie widziałem!!!- Skąd miałem wiedzieć że jakiś koleś na mnie leciał.Gdy skończyłem mówić potknąłem się o róg dywanu.
Oczywiście jak to ja musiałem się przewrócić, 
wpadłem na stół i rozciąłem se dłoń. 
Czerwona ciecz poleciała z ręki. 
Zbytnio nie bolało, ale jak wstałem Kiba
polizał moją ranę. Kolejny raz klejąca breia dotknęła mojego ciała.
- Naru jejku przepraszam po prostu byłem zazdrosny- W jego oczach pojawiły się łzy. Nie mogłem patrzeć jak płacze, przytuliłem go do siebie i czekałem aż się uspokoi:
- Już dobrze skończmy ten temat- Pocałowałem go delikatnie w usta.



Koniec


                     Tu macie obrazki z notki :3




Okey więc skończyłam pisać tak jak mówiłam wena mi powróciła więc szykujcie się!!!

Jeśli ci się spodobało to skomentuj lub czekaj na next!!!







3 komentarze:

  1. Czo to się dzieje? XD
    Super notka!! (Tylko popraw te dialogi... znowu)
    I szykuję się, szykuję i nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzieje się dzieje xDDD Dzięki :** ja nwm co się dzieje bo jak pisze na innym programie to wszystko jest okey i jak dodaje to też jest okey :c Już to poprawiam :D

      Usuń
    2. Spokojnie, też tak mam (tylko, że ja mam piękne dziury) xD nic się nie chce słuchać.
      Czekam z niecierpliwością na Kagakuro. Mam nadzieję, że szybko dodasz :3

      Usuń