sobota, 9 stycznia 2016

,,Niepewność to drugie imię miłości ..." Prolog i przedstawienie bohaterów.


  Wymyśliłyśmy z Aiko nowe opowiadanie, następne części będą pojawiały się w szybkim czasie, co 2 góra 3 dni. Zaczełśmy pisać to jeszcze w 2015 chyba w październiku. 

Standardowo Aiko to * czyli Ai, a ja to Jyouzo... 


Postacie: 



Imię:  Ai

Nazwisko:  Nekomori
Wiek:  16/17 lat
Urodziny:  23 grudnia
Charakter:  Ai jest miłą, życzliwą osobą, która woli trzymać się z boku i obserwować to co się dzieje. Zarabia pieniądze, pracując na zamku, przy boku króla. Robi za jego "zabawkę".
Wygląd:  Ai ma lekko przydługie srebrne włosy, a jego oczy są błękitne i pełne głębi. Nie jest bogaty, więc jego ubiór stanowi jedynie z lekka postrzępiona biała koszula, ciemnobrązowe spodnie, oraz buty do ud, które dostał od swojego kuzyna, kiedy ten jeszcze żył…


Imię:  Jyouzo
Nazwisko:  Tetori
Wiek:  18/19 lat
Urodziny:   1 Stycznia
Charakter: Jest optymistą, wesoły trszokę dzienny po mimo swojego wieku. Jest bratankiem króla, więc jest szanowany wśród ludzi i dlatego czasami jest trochę irytujący ale potrafii się opanować. Przyjedzie do wuja ponieważ w jego domu ktoś wzniecił pożar, jego rodzina niestety zgineła to nieszczęście  spowodowało, że pzryjedzie do wuja z wizytą. Uwielbia zwierzeta, a zwłaszcza swojego konia
Wygląd:  Jest dość pzrystonjym chłopcem, twarz jest zazwyczaj w pozytywnych barwach. Jego uśmiech jest bardzo wazny dla niego, wszystkim musi pokazać swoje uzębienie i roześmiane oczy koloru krwistej czerwieni. 
Ubiera się różnie, zaleznie od nastroju i pogody. 
P.S. W dalszych częściach może się troszkę zmienić







Imię:  Caroline
Nazwisko:  Mitsuki
Wiek:  35/36 lat
Urodziny:   23 Października
Charakter:  Caroline jest ciepłą osobą lubi pomagać innym, a zwłaszcza Ai'owi i Jyzou. Są dla niej jak własne dzieci, niestety nie jest zdolna do posiadania rodziny więc stara się być ,,ciocią".
Gdy była młoda pracowała w wojsku, jej kondycja i umięjetności są rozwiniete na wysokim poziomie.
Wygląd:  Po mimo swojego wieku wygląda bardzo młodo, 
duży biust i piękne ozrechowe oczy bardzo jej w tym pomagają. Włosy koloru bordowego sięgają jej do brody, no może troszkę dalej, zazwyczaj jej uczesanie nie rózni się od tego na zdjęciu. Caroline ubiera się w strój do pracy, czyli pokojówki ponieważ spędza w zamku króla znaczną część swojego życia.  

Imię:  Gihei (Król, wuj Jyouzo'a)
Nazwisko:  Abukara
Wiek: 59/60 lat
Urodziny: 23 listopad
Charakter: Zarozumiały i okrutny względem większości ludzi. Wykorzystując swą wysoką pozycję w społeczeństwie (lekko ujmując) gnębi służbę, a w szczególności Ai;a, który przez jego osobę kilkakrotnie planował popełnić samobójstwo.
Wygląd: Dość wysoki mężczyzna, o ciemnobrązowych włosach i piwnych oczach. Zazwyczaj ubrany w szaty królewskie.


                                               
                                                                                  Prolog
 Miłego czytania~ Temari i Aiko 
      
     
    *Rok 1548, zima. Dzień jak każdy inny, a jednak coś było nie tak. Ai Nekomori, należał do wspaniałej, zżytej ze sobą rodziny. Do czasu. 10 Lat po narodzinach chłopaka, dokładnie 23 grudnia, jego rodzice zostali straceni. Nie wiadomo, z jakiego powodu...Od tamtej pory, Nekomori bardzo się zmienił. Dotychczas wesoły chłopak, zmienił się nie do poznania, był smutny. Był klasycznym przykładem neurotyka. Chciał unikać ludzi. Unikać potworów, które zabrały mu jego najbliższych. Jednakże, pieniądze nie rosły na drzewach. Dlatego też, srebrnowłosy musiał znaleźć sobie jakąś pracę. Najpierw pracował, jako służący na zamku, po jakimś czasie jednak "awansował".
Wpadł w oko władcy kraju, w ten oto sposób stał się jego zabaweczką*

              Wysoki czerwono włosy chłopak jechał na koniu do swojego wuja. 
Ponieważ po pożarze jego dom spłonął wraz z jego najbliższą rodziną, młodzieniec poza ucieczką nie miał innego wyboru. Ostatni potomek rodu Tetorich nie mógł liczyć na jakąkolwiek rodzinę czy pomoc ostatecznie został mu jedynie stryj. Galopował z swoim jedynym przyjacielem o imieniu Jaskier, był to koń Fryzyjski jego maść była tak ciemna jak mroczny, ciemny las w najdalszym zakątku gdzieś daleko to samo można powiedzieć o grzywie i ogonie. Jyouzo myślał czy wuj nie będzie miał nic przeciwko żeby z nim zamieszkał, ale raczej po ostatnich latach nie wykazywał niechęci do niego wręcz przeciwnie uważał go za najlepszego bratanka pod słońcem.

  *Jak każdego dnia, Ai, wstawszy rano, szybko ubrał się, zjadł kromkę chleba, (bo tylko to miał) i udał się na zamek. Na wejściu spotkał zamkowego kucharza, który przywitał go z promiennym uśmiechem na twarzy. Najwidoczniej miał dobry humor. A co za tym szło? Oznaczało to między innymi wyprawiane przyjęcie.*

  Jyouzo miał już za sobą połową drogi, ale postanowił skrócić jazdę i pojechać skrótem.
 Tylko czy to rozwiązanie będzie dobre?... Czy ten las przypadkiem nie jest kryjówką złodziei?...

   *Nekomori nie zwracając już większej uwagi na ludzi pracujących w pocie czoła, nad różnorodnymi potrawami i ozdobami na salę, potrzebnych na przyjęcie, udał się do sali tronowej. Gdzie zapewne jak zwykle przesiadywał jego pan. Zwolnił tempo, zbliżając się do tronu. 
Ukląkł na jednym kolanie, spuszczając głowę w dół*

   Przemierzał przez potężne drzewa, które o tej godzinie wyglądały jak wymyślone w bajkach czytanych przez rodziców czy dziadków stwory z bagien. 
Książe zaczął czuć nie pokój no, bo nigdy jeszcze nie jechał tak późnym wieczorem i w dodatku był ostatnim potomkiem rodu. Teraz gdy już  nic innego nie posiadał, mógł jedynie martwić się o siebie i ogiera. Dużo ludzi będzie teraz chciało go zabić albo nie wiadomo, co. 
Nagle usłyszał strzał, który dokładnie był wycelowany w niego, ale na szczęście zrobił unik i trafiło w drzewo. Czy ludzie są aż tak pazerni?... Pewnie jeśli mieliby ciało Tetoriego to zebraliby niezłą sumę pieniędzy. 

//Król//: Co tak oficjalnie, Ai? *Spytał z lekką ironią w głosie.* Podejdź. *Rozkazał*
//Ai//: *Powoli wstał i podszedł do mężczyzny. Król nie należał do najprzystojniejszych, ale nie był też najbrzydszy. Może to jego blizna na twarzy tak bardzo przerażała srebrnowłosego?*

//K//: Dziś do miasta przyjedzie mój bratanek, ostatni potomek rodu. Młody chłopak z niego. Chciałbym, abyś wyszedł mu na przeciw. Jeszcze nigdy tu nie był.

   Musiał przyspieszyć z galopu na cwał, bo inaczej już byłby już martwy, na szczęście Jaskier nie był tchórzem i jechał do końca posłusznie tak jak mu kazał jeździec. Gdy jeszcze jedna kula poleciała w ich stronę to nie była celowana w chłopaka, a konia. Niestety nie było jak temu zapobiec, więc koń oberwał w przednią nogę.
- Jaskier proszę wytrzymaj jeszcze trochę - Zaniepokojony Jyouzo poklepał konia po grzbiecie. Gdy obrócił się żeby zobaczyć sprawcę to nikogo nie zauważył.
Pewnie się schowali ~ Pomyślał.
 Długo się nad tym nie zastanawiał, bo wreszcie udało im się uciec z przeklętego lasu. 
Teraz otaczała ich zielona polana z pojedynczymi drzewami. Widok ten od razu poprawił humor choćby na chwile, od razu zwolnił i przeszedł na wolniejsze tempo żeby nie obciążać konia.

  *W dość krótkim czasie srebrnowłosy znalazł się na polanie przed lasem. Zwolnił odrobinę, aby zatrzymać się tuż przed czerwonowłosym chłopakiem i jego koniem.*

Tak był zajęty myśleniem nad raną jego zwierzęcego przyjaciela, że nie zauważył niskiego chłopca na koniu. Gdyby nie Jaskier to już by w niego wbiegli.

   *Srebrnowłosy wpatrywał się przez chwilę w chłopaka przed nim. Był…mało podobny do króla...Ale Nekomori od razu wiedział, że to właśnie po niego przyjechał*

  Przyjrzał się młodszemu koledze. Był to chłopak no może nie za wysoki i za niski, można by powiedzieć, że w sama raz

- Em czy wiesz jak dojechać do zamku bo pojechałem na skróty, ale nie wyszło nam to dobrze, więc jak najszybciej muszę się tam znaleźć - Powiedział i uśmiechnął się szeroko w jego stronę.

  *Niebiesko włosy nie usłyszał wypowiedzi chłopaka. Swoją uwagę skupił na rannej kończynie zwierzęcia.*

  - emm to chyba nie wiesz, jeśli się nie odzywasz, dobra to sam spróbuje tam dotrzeć - Powiedział zrezygnowanym głosem i już chciał ruszać dalej.

 -Hm...?- *Podniósł głowę w górę, po czym przekrzywił ją lekko. Zeskoczył z konia, o mało się nie wywracając. Podbiegł do konia czerwonowłosego chłopaka i zdjął z ramienia torbę. Miał w niej różne bandaże i zioła. Na wypadek gdyby coś stało się jego rumakowi. Powoli zbliżył rękę do rany konia*

  -Ejj-j...- Trochę był zdziwiony zachowaniem nowo poznanego, kolegi”, ale nic nie chciał więcej mówić. Gdy Jaskier trochę się wzburzył to postanowił go uspokoić. Oparł głowę o jego grzbiet i delikatnie głaskał go pysku. To było ulubione miejsce Jaskiera, więc poprawiło mu to odrobinę samopoczucie.

  Cśśśś...*Szeptał cicho, aby pomóc uspokoić konia. Rana nie wyglądała za dobrze, ale to nic. 
Wyjął z torby dość obszerny, lekko pożółkły liść i przyłożył do rany zwierzęcia. Po chwili wyjął również bandaż, którym opatrzył kończynę.*

  Dalej gładził go sierści, ale nie wychodziło mu to, bo w środku był bardziej wystraszony od Jaskra. Niestety ciężko mu było zapanować nad stresem, to było nie ważne teraz liczył się tylko jego ,,przyjaciel".

  *Po umiejętnym opatrzeniu rany konia, schował bandaże z powrotem do torby. 
Wstał i niepewnie spojrzał na jeźdźca*

   Z wielkim zdziwieniem popatrzył się na jego wybawcę, szybko zeskoczył z konia i nie spodziewanie przytulił się do chłopaka - Nie wiem, co powiedzieć, ale jesteś niesamowity, nie wiem jak ci dziękować gdyby Jaskier nie miałby opatrunku to na pewno gdybyśmy dojechali do zamku byłoby z nim krucho... I to bardzo –

  *Ai był odrobinę zmieszany. Ktoś nieznajomy, do tego z królewskiego rodu go przytulił. Nie zrobił przecież nic nadzwyczajnego. Po prostu opatrzył konia. Cóż..Zwierzęta były jedynymi istotami żywymi, z którymi się "porozumiewał"*

  - Ach Gomene - Jyouzo,, wyczuł", że chłopak może się czuć dziwnie, więc odsunął się kilka kroków do niego. Był wyższy od niego o jakieś pół głowy, więc patrzył na niego z góry cały czas się uśmiechając.

 *Odsunął się do tylu, po czym spojrzał w bok* C-chodźmy...*Powiedział jedynie cichutko, po czym wskoczył na konia i ruszył w stronę zamku*

 Już nic nie mówiąc wsiadł na i podążał za szaro włosym. 
   Chyba mnie nie polubił ~ Pomyślał.

KONIEC
(Nie zwracajcie uwagi na napis :P) 
























4 komentarze:

  1. Cześć jestem Pszemek i przyszedłem skomentować. (tak naprawdę to nie) Ostrzeżenie – ten komentarz będzie taki nieogarnięty i pełen dziwnych dygresji (bo w sumie pisany podczas czytania) że może lepiej żebym go tu nie pisała, ale trzeba, trzeba skomentować, bo widzę że będzie fajnie chyba.
    Btw, Temari-san, my się chyba nie znamy jeszcze, bo tutaj nigdy nie komentowałam. No więc jestem rei, miło mi xD
    No to jedziemy z tym koksem *^*
    Ej, co tu robi pokojówka i ten psychol z kuroshitsuji? *rei ogarnij się nie pisz komentarza przed czytaniem* (tak, przez te moje nieogary komentarz będzie dwa razy dłuższy… przepraszam? to nie moja wina ;;)
    Co do samych postaci – Ai jest fajnie wymyślony, strasznie lubię takie postacie. Zapowiada się na spoko gościa. Jyouzo (jeżu jakie on ma imię… klawiaturę idzie połamać xD) generalnie wygląda jak Ittoki (+10 do bycia fajnym) i ma taki charakter, że też zaczęłam go lubić jeszcze przed czytaniem opowiadania XD coś mi się powaliło jak czytałam i przeczytałam „roześmiane uzębienie”, nie chcę sobie tego wyobrażać drugi raz ;C;
    Siedziałam chwilę i kminiłam, o co chodzi z tą gwiazdką na początku. Potem się zorientowałam, że to jest oznaczenie narracji BIJCIE MI BRAWO
    Oczywiście musiałam guglować kto to neurotyk bo cholerka mam sklerozę, a sprawdzałam kiedyś… ale chciałam rzecz tylko, iż bardzo lubię wszelkie niestabilne postacie i w ogóle ^J^ a Ai’owi, coś czuję, będę zaraz fangirlować…
    Co tam robi Jaskier? O.o *ma skrzywienie po Wiedźminie* nie no, fajne imię dla konika xD Btw, szanowna Temari, co prawda głupio mi wypominać przy pierwszym komentarzu, ale troszkę krucho z interpunkcją i od czasu do czasu masło maślane/ogólne błędy widzę… nie, żebym miała problem z tym, sama idealna nie jestem. Tylko tak mówię :U
    A teraz troszkę bulgotania *robi bulwersu-bulwersu* Mam prośbę, wieeeelką prośbę. Weźcie jakoś ogarnijcie dialogi, bo mnie tu szlag trafia. Wiem, że skleiłyście to z rp, ale zdecydowanie lepiej by to wyglądało w normalnej formie. Wiecie, takie tam, nawet wam podrzucę kilka półpauz na zachętę: – – – – – TO NIE JEST TAKIE TRUDNE, A O ILE ŁATWIEJ I PRZYJEMNIEJ CZYTAĆ ;_;
    BIEDNY KUNIK POSTRZELILI GO I CO ON MA ZROBIĆ NO NIEBOŻĄTKO ; ;
    Przy spotkaniu obu chłopaków miałam takie totalnie TAKTAKTAK. Ja już widzę, co z tego będzie, i może nie widać aktualnie przez te moje hejty na dialogi, ale naprawdę się tym jaram @w@ a kiedy Ai rzucił się opatrywać konika, całkowicie ignorując Jyouzo, to było takie słodkie <3
    ONI
    SIĘ
    PRZYTULILI
    BSJKVBDKJSBVKJDBVKJCBDKJGBKJD BKJDHVKJNXBSJKGFLKSBDUIWGFIUHGFIUJKNCJKIS *standardowa porcja nieludzkich pisków i odgłosów kopulujących pelikanów gratis w pakiecie, tylko dzisiaj! *
    I jeszcze Ai jest niższy <3 <3 <3 <3 kupiło mnie to, macie mnie, teraz będę mieć kolejny szip życia! <3
    *wyciąga z szuflady kilometrową listę i dopisuje: Jyouzo x Ai*

    Ogólnie to tak. Fabuła czy cokolwiek zapowiada się interesująco, powiedziałabym, że się wciągnęłam. Najbardziej oczywiście ciekawi mnie relacja dwóch głównych bohaterów, bo są bardzo miło dopasowani etc. Martwię się o Aia (Ai’a? Ai’ego? Jak to się odmienia? ;;), mam nadzieję, że ludzie się od niego odwalą i będzie miał chłopak szczęśliwe życie z nowym tru loffem, taki biedny, zasłużył ;; Podobało mi się i chociaż te dialogi (nie, nie przestanę się czepiać! ;m;) i błędy i tak dalej stanowią jakiś tam minus, to jednak całość jest super kolorowo tęczowo i w ogóle xD i tak się już za dużo rozpisałam, powiem tylko dwie rzeczy
    1. przepraszam jeżeli cokolwiek pomyliłam w tej bezładnej pisaninie wyżej, można mnie za to zbić, bo jestem dzisiaj naćpana nospą i mogę mówić dziwne rzeczy niechcący
    2. czekam z niecierpliwością na następną część, bo jak mówiłam – zaciekawił mnie prolog xD
    Cóż, życzę weny :3

    PS świetny tytuł opowiadania, dopiero teraz go zobaczyłam, ale ładny, to chciałam pochwalić jeszcze XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny prolog, zapowiadający bardzo ciekawe opowiadanie. Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń