poniedziałek, 13 lipca 2015

Niewidzialny Rozdział 2 ( KagaKuro )

    Ohayo!!!
Notka dedykowana Aiko i Shadow nareszcie się doczekałyście :3 ^^       
 



                                
                             Rozdział 2


  

     Wysiadłem z autobusu i poszedłem za nim. Dobrze że było dużo ludzi bo tak to mnie nie zauważył.

Jak tak podążałem za nim to zdziwiłem się gdzie idzie bo skręcił w jakieś bloki no ale raz się żyje no to idziemy. Wtedy nagle poczułem jak ktoś łapie mnie za włosy i rzuca o ścianę.
Nie wiedziałem co się dzieje, osunąłem się na ziemię i wpatrywałem się w gości którzy teraz śmiali się mi prosto w twarz:
- Hej mały chłopczyku zgubiłeś się?- Zapytał jeden z facetów ubranych w dresy.
 No najwidoczniej na coś się wkurzyli i muszą się wyżyć na mnie. Właściwie teraz zatanawiam się czemu mnie zauważyli wkońcu jestem niewidzialny. Już miałem odpowiedzieć ale dostałem pięścią w nos.  Przez chwilę miałem mroczki przed oczami ale to tylko przez chwilę na szczęście udało mi się złapać powietrze i odpowiedziałem mu:
- Czego chcecie!?! – Popatrzyłem się najgroźniejszym wzrokiem jakim mogłem 
  się popatrzeć ale to chyba nie zadziałało.
- My niczego tylko chcemy się zabawić – Jeszcze inny koleś ukleknął przy mnie starał się usiąść na mnie orakiem ale ja tak łatwo się dałem. Zacząłem kopać nogami tak żeby go unieruchomić.
Do tego doszło jeszcze wiercenie i szarpanie na dodatek próbowałem krzyczeć no ale sami wiecie jak to wyszło. Bałem się cholernie się bałem czemu przy Kagamim byłem taki odważny a teraz jestem jak zagubiona owieczka. 
Gdy był tutaj Burger on by sprał na kwaśne jabłko no niestety.
Moje kopanie wiercenie nic nie dało jakiś facet usiadł na mnie orakiem a ja nie mogłem nic zrobić:
- I co podoba ci się, misiaczku?- Zapytał ten oblech i zaczął dobierać się do mojej koszulki.
- Zostaw mnie!!!- Powiedziałem najostrzejszym tonem jakim umiałem ale to też nic nie dało.
Reszta kolesi patrzyli się na nas i co chwilę się śmiała to było okropne jak oni mogą patrzeć na osobę, która mnie krzywdzi i to jeszcze w taki sposób.
 Czemu na swiecie są tacy ludzie, oni powinni umrzeć albo przynajmniej trafić do więzienia.
-No wiesz ale z ciebie chudzielec i do tego jeszcze mały, no nie panowie nie takiego chciałem- Mówiąc ,,mały” to raczej nie chodziło mu o wzrost. 
Juz nie miałem siły odpowiadać więc tylko czekałem na ,,wyrok śmierci”
 Jezu proszę uwolnij mnie proszę zaraz nie wytrzymam,
To uczucie jest okropne. Czujesz się jak bez wartościowy śmieć, 
który jeszcze jest upokarzany w taki sposób. 
Ja już nie chce i to jeszcze  wszystko przez to ze poszedłem za 
Kagamim to jego wina tak to jego wina zapłaci mi za to. 
Nie no oczywiście żartuje to moja wina no ale w takiej chwili nic
 innego mi nie pozostaje jak żarty, heh. Już prawie zapomniałem o sytuacji, w której się znajduje.
Gdy jego zimne ręce powędrowały pod moją koszulkę i zaczęły dobierać się do sutków moje ciało zaczęło drżeć no tak normalna reakcja  ale gorzej było ze mną już nie mogłem wytrzymać łzy same zaczeły wyciekać z oczu. 
Na początku starałem się je ukryć ale potem się poddałem.
- Hej mały nie płacz, przecież jest fajnie – Gdy zobaczył, że płacze to zbliżył swoją twarz do mojej i popatrzył się na mnie,  a ja zamknąłem oczy ze strachu. 
Nagle poczułem jakąś maź na moim policzku szybko otworzyłem oczy i
 zobaczyłem że on zlizuje mi łzy to było obrzydliwe.
Jego język, który nie wiadomo ilu facetom obciągał liże mi policzki już zaraz miałem puścić pawia ale jakoś mi się udało mi powstrzymać. 
Gdy tak lizał moja twarz, nagle ktoś szybko przybiegł i powalił tych dwóch gości bez problemu na kolana. Jeszcze dobił jednego kopniakiem w żebro,
A tego, który na mnie siedział odepchnął z całą siła na przeciwną ścianę. 
Z tego całego zamieszania nie zauważyłem kto jest moim wybawcą. 
Jedynie teraz co widziałem to dżinsy i czarną skórzaną kurtkę oraz czerwone włosy CZEKAJ czekaj czerwone włosy!!! To chyba nie może być Kagami no nie jednak marzenia się spełniają dzięki ci boże. Dobra okey muszę się ogarnąć no bo jak on mnie zobaczy w takim stanie to co on sobie pomyśli.
- Kuroko, wszystko okey? – Gdy już skończył lać tego dupka podszedł do mnie i ukucnął.
- No wiesz ta wszystko okey oprócz tego, że jakiś obleśny koleś się do mnie dobierał ale to tylko taki szczegół – Nie chciałem być dla niego niemiły ale jakoś tak wyszło.
- No wiem mogłem nie pytać, przepraszam. – Kagami patrzył na mnie z oczami pełnymi współczucia i smutku, to było najgorsze ktoś musiał się o mnie martwic a miałem sam o siebie zadbać miałem wkońcu dorosnąć ale chyba dalej jestem dzieckiem. Gdy tak przez chwile byłą niezręczna cisza to burger postanowił ją przerwać pochyli się na de mną i mnie przytulił. Gdy to zrobił to od razu jakoś lepiej mi się zrobiło na sercu. Wtedy właśnie poczułem, że jestem dla kogoś ważny, żę już nigdy więcej nie będę bez wartościowym śmieciem. Już nigdy więcej, bo wiem że mam już kogoś Kagamiego
mam nadziej że długą będziemy przyjaciółmi bo bez niego to nie wiem jak bym sobie poradził.
Gdy się przytulaliśmy to moje oczy stały się bardzo wilgotne i potem rozryczałem się na dobre.
- Ciii – Szlochałem w ramię burgera, chyba będzie miał całą mokrą kurtkę no ale to nieistotne.
- Kagami to było… obrzydliwe czułem się jak jakiś śmieć – Mocniej złapałem go w pasie gdy już zaczołęm opowiadać co się stało.
- Kuroko już dobrze już jestem przy tobie i zawsze będę…cii…- Po tych słowach zaczął mnie głaskać po włosach i uspokajało mnie to nawet nie wiecie jak bardzo.
- Gdybyś ty nie przyszedł to nie wiem co by się stało, a tak właściwie to nie miałeś być w szkole? –
Zapytałem go dalej wtulaj się w jego tors.
- No tak miałem ale jeszcze wróciłem się do mieszkania bo zapomniałem ważnych papierów i miałem iść do szkoły ale zobaczyłem ciebie i tych kolesi to szybko pobiegłem ci pomóc – Dalej głaskał mnie po czuprynie, a ja chciałem żeby ta chwila trwała wiecznie. To była jak scena z bajki księżniczka ma kłopoty i na ratunek przyjeżdża książę na białym koniu. No może Kagami nie miał białego konia ale za to tak fajnie się do niego przytulało, że to o wiele lepsze niż biały koń.
- Hey Kuroko co powiesz na to żeby nie iść do szkoły a poszlibyśmy do mnie do domu i zrobiłbym nam coś do jedzenia i potem kino albo coś takiego, hmm co? –  Gdy usłyszałem taką propozycje to bardzo mi się spodobała.
-  Ale ja ce na raczki. – Powiedziałem słodkim głosikiem w dodatku sepleniąc jak dziecko, może to było dziecinne ale mina jaką miał Kagami buło warto.
- Nio już już. – Wstał i podniósł mnie jak Pannę młodą i zaczęliśmy iść w kierunku jego domu.
Gdy tak burger mnie nosił z czasem zaczeło dawać zmęczenie we znaki no tyle emocji jak na jeden dzień to chyba jeszcze nie doświadczyłem i zarzuciłem mu ręce na szyje i zasnąłem. Coś czuje że to będzie cudowny dzień





  KONIEC ROZDZIAŁU 2

  
   Nio skończyłam nio nwm nie umiem stwierdzić czy mi się podoba ta notka nio ale gdy pisałam to cały czas jakby to był Kagami na miejscu Kuroko, a Aomine za kagamiego ale napisałam!!! teraz proszę ocenić czy lepiej pisałam przed moim wyjazdem czy po!!!
No dawajcie dawajcie!!! Chce zobaczyć czy się polepszyłam czy pogorszyłam.

A i jeśli się nocia spodobała to musisz skomentować bo jak nie to przyjdzie do cb Murasakibara i cię zmiażdży * Temi patrzy na Aka-china i przybija mu piątkę * Nio wiecz lepiej dla cb jeśli skomentujesz!!!     A tak btw czy jedzie ktoś na koncert Nickelbacka!!! W Łodzi 13 październik!!! 

17 komentarzy:

  1. Tak... nareszcie!
    I znowu mam mętlik w głowie... hm... no, jak już wcześniej wspominałam (jak dobrze pamiętam to na mailu) to troszki pozmieniałaś charaketry bohaterów xD ale widać, że o tym wiesz, bo sama pisałaś o tym.
    Nie umiem ocenić czy piszesz lepiej czy gorzej gdyż skupiłam się na fabule. Chociaż mom zdaniem to tak bardzo różnicy nie ma. Styl pisania wydaje mi się taki sam.
    A ogólnie rozdział mi się podobał.
    Czekam zatem na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh nio chciałam dobrze no ale już nie zmienie charakteru Kuroko ale będę nad tym pracować :D Bardzo się cieszę że się podoba ^^
      * skacze z radości * Już myslałam że bedziecie na mnie złe że skrzywdziłam Kuroko no ale się myliłam :P Nio najwazniejsze że się nie pogorszyłam ;D I jeszce raz dzięki za koma ^^

      Usuń
    2. Przestraszyłam się Atsushiego xDD dobra, żartuje...
      Poszkodowany Tetsuya to norma. Jakoś tak zawsze mu się to trafia. No cóż ^^
      Dziękujesz mi za komentarz chociaż cały czas komentarze u ciebie piszę xD spoko, miło mi.

      Usuń
    3. hah xDDD Biedny Kuro nio ale cóż za to zawsze ktoś go ratuje :D
      A wiesz czo nie jakoś tak mnie wzieło na dziekowanie xDDD

      Usuń
  2. Na początku to ja się przywitam "macha rączką" ^^
    Troszke dziwnie czyta się takiego Kuroko, no ale opowiadanie zapowiada się na ciekawe :)
    Mam nadzieję, że szybko napiszesz następną część c:
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej nowa dusza * Temi macha do Sky * widziałam że dołaczyłaś do członków juz myślałam że tylko Shadow ^^ w nie będzie a tu pacze i są dwie osoby wtedy jak to zobaczyłam to prawie bym sie wywróciła ze szczęścia
      Mam nadzije że z nami zostaniesz na dłużej i jescze raz raz dzięki za koma i że wogóle zajrzałaś na mojego bloga ^^ :*** <3333

      Usuń
    2. Nie masz za co c:
      Już wszystkie opowiadania z KnB od ciebie przeczytałam i licze na więcej ^^
      Zostanę na dłużej i postaram się komentować twoje nowe opowiadania :D Mam nadzieję, że mi to wyjdzie ;)

      Usuń
  3. Nareszcieeee *^* Gomene, że dopiero teraz to przeczytałam i skomentowałam ;-; Wybacz Temari ;-; Po prostu Aiko ma problemy ze swą osobą ;- Gomene ;-;
    Ale tu nie o tym. Tekst świetny, naprawdę. Ogólnie fabuła <3 Jak ten gość się dobierał do Kurosia to...ojoj ;-; płakać mi się chciało ;-; Czemu? Nie wiem ;-; Może dlatego że krzywdził mi Kurosia? Tak, to pewnie dlatego >< Miałam ochotę mu coś zrobić no ale...;-; Ale Kagami go uratował *^* Oj tak *^* A jak Kuroś powiedział: "Ale ja ce na rączki" to już kompletnie się rozpuściłam <3 *^* Cem następną część ;-; *^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie już martwiłam bo tak długo się nie odzywał ale juz jesteś więc jestem spokojna :3 Cieszę się, że ci się spodobało <33 :***
      Hah nio wiem troszkem go skrzywdziłam ale chyba było warto xD Oj tak nast. postaram się przed wyjazdem ale nie obiecuje :/

      Usuń
    2. Martwiłaś się? ;-; Gomene ;-; Naprawdę przepraszam ;-; *ukłon za ukłonem* Tak bardzo bardzo ;-;
      *śmieje się* hai, chyba było warto :3 a na następną cześć czekam z niecierpliwością <3 mam nadzieję że zdążysz przed wyjazdem <3
      a...jeżeli mogę zapytać...dokąd się nasza Temari wybiera? ^^

      Usuń
    3. Hej ty nie masz za czo przepraszać!!! :3 :*
      A Temari jedzi nad polskie morze Sianożęty troche nor ale mam notatnik i kupiłam dzisiaj nową książke i mogę jechać ale za to blisko jest kino więc chyba pójdę na teda 2 tak przy okazji XD

      Usuń
    4. N-no oki..*pociąga noskiem*
      Och, rozumiem :3 Temari jedzie wypocząć od nieznośnej Aiko *śmiech*
      A Aiko calutkie wakacje w domu ;^; bo aspołeczne dziecko z depresją ;^;
      Chyba że mama się zgodzi i zawiezie ją na Gakkon w sierpniu do Łodzi *^* Gdyby nawet...to Aiko tam zwyczajnie zginie ;-;

      Usuń
    5. Tia nieźnosna Aiko weź niegadaj kupot xddd ajj przesadzasz na pewno kogoś byś poznała ja też może pojadę na mój pierwszy konwent NiuCon *o* ale to jeszcze na razie nie wiadomo chyba, że też może pojadę Gakkon ≧﹏≦

      Usuń
  4. Rozwaliłaś mnie! Normalnie Kuroko taki słooodki z tym jego "Ale ja ce na raczki"... :3 Hambur... Znaczy Kagami taki bohater :3 Jak ja mogłam dopiero teraz to przeczytać? Genialne. Po prostu genialne! Już czekam na następny rozdział. Weny życzę, bo piszesz świetnie! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah Ktoś nowy *mega zaciesz i banan na twarzy i przybijamy żółwika *
      Wielkie dzieki, że się spodobał oj weny mam dużo tylko muszę sie pozbyć lenia xD

      Usuń
    2. Nie taka nowa... Czytałam już Twoje opowiadania, ale jakoś z tymi komentarzami u mnie słabo... ;_; *z opuszczoną głową i łzami w oczach* Poprawię się... ;_;

      Usuń
    3. Heh ja też u cb byłam ale jakos też było ciężko z komentowaniem ale jak napiszesz coś nowego tio od razu będę komentować
      Więc chyba jesteśmy już kwita xDDD

      Usuń